Jan Kasprowicz (1860-1926)
Jan Kasprowicz urodził się 12 grudnia 1860 roku w małej podinowrocławskiej wsi (dziś już jednej z dzielnic Inowrocławia) – Szymborzu. Wychowywał się w biednej, chłopskiej rodzinie, jako najstarsze dziecko Piotra i Józefy z Kloftów. Był zwykłym wiejskim dzieckiem, pomagającym swym rodzicom w pracy i płatającym figle z rzeszą kolegów. Dzieciństwo jego przypadło na okres wzmożonej germanizacji, której skutkom zapobiegło wychowanie w duchu umiłowania języka ojczystego i tradycji.
Niewiele osób potrafi pisać piękne wiersze i w ten sposób wyrażać swoje uczucia, ale Jan Kasprowicz robił to doskonale. W różnych okresach życia w swej twórczości dawał wyraz miłości do stron rodzinnych. Młodzieńcze juwenilia: „Wieczór nad Gopłem” i „Poranek”, naturalistyczne obrazki i gawędy zebrane w tomie „Z chłopskiego zagonu”, w których zwraca uwagę wielki autentyzm, przejawiający się na przykład w rzadko jeszcze wówczas spotykanym wprowadzaniu do utworu literackiego ludowej gwary oraz realistyczne poematy jak „Wojtek Skiba”, który przedstawia ciężką dolę i awans kulturalny dziecka chłopskiego (obfituje on w liczne elementy autobiograficzne), modernistyczne hymny („Ginącemu światu”, „Salve Regina”) utrwaliły w kształcie obrazu poetyckiego wizję ziemi kujawskiej. To „zrośnięcie się poety z wsią kujawską widoczne jest też w cyklu czterdziestu sonetów zatytułowanym „Z chałupy”. W jednym z nich pisze:
„... Szare chaty! Nędzne chłopskie chaty!
Jak się z wami zrosło moje życie,
Jak wy, proste, jak wy, bez rozkoszy...
Dziś wy dla mnie wspomnień skarb bogaty,
Ale wspomnień co łzawią obficie –
Hej! czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy?!...”
Każdy sonet jest jakąś inną, podpatrzoną na gorąco scenką z kujawskiego życia wiejskiego. Również pierwszy dramat Kasprowicza – „Świat się kończy” – poświęcony jest wsi wielkopolskiej. Dzieło to jest cenne do dziś, jako dokument epoki, wiernie odzwierciedlający procesy społeczne zachodzące wówczas w klasie chłopskiej. Jest to pierwszy polski dramat w całości i konsekwentnie napisany gwarą. Powrót Kasprowicza do wspomnień dzieciństwa przejawia się też w impresjach ze zbioru prozy poetyckiej „O bohaterskim koniu i walącym się domu”. Jednak najpiękniejsze wiersze kujawskie napisał podczas pobytu w Szymborzu w 1910 roku. Są to: „Niedawno wyszedłem o świcie” i „Pamiętam te piosenki nad wodą”. Ostatnim wspomnieniem Kujaw jest wiersz „Matka” zamieszczony w tomiku „Mój świat”. Niezwykła była droga życiowa Jana Kasprowicza – pierwszego od kilkuset lat wybitnego pisarza polskiego chłopskiego pochodzenia, czołowego poety okresu Młodej Polski. „Z chałupy na Parnas” – tak określił jego awans społeczny i kulturalny jeden z biografów.
Początek swojej długiej edukacji rozpoczął mały Janek w 1869 roku w rocznej Szkole Elementarnej w Szymborzu. Jego nauczycielem był tam wielki wielbiciel muzyki i folkloru – Andrzej Dybalski. Od 1870 roku, za poparciem możnego ziemianina – Józefa Kościelskiego – Kasprowicz kontynuował naukę w Pruskim Gimnazjum dla chłopców. Było mu na pewno bardzo ciężko. Codziennie musiał pieszo przemierzać drogę pomiędzy domem w Szymborzu, a szkołą. Nieraz wracał zmęczony o zmroku, a jeszcze trzeba było odrobić lekcje i pomóc rodzicom w gospodarstwie. Janek chciał się jednak uczyć. Obrał sobie cel i wytrwale do niego dążył. Ze względu na trudne warunki nauka nie szła mu zbyt dobrze – zdarzyło się nawet, że jedną klasę powtarzał dwa razy. Ten etap swojego życia wspomina w jednym z wierszy:
„Rano, zimą, mróz czy zawierucha,
W surduciku do szkoły o milę,
A wieczorem w chacie późne chwile
Z książką, z piórem, chociaż w ręce chucha.
Latem, wolny, zastąpi pastucha,
A pod pachą; Homery, Wirgile;
Ludzie czasem poszydzą niemile,
Lecz on pasie i ludzi nie słucha...”