8 marca męska część samorządu uczniowskiego zadbała o oprawę tradycyjnego święta kobiet. Zmiękczyli nawet zagorzałe przeciwniczki świętowania tego dnia: która z pań oparłaby się urokowi przystojniaków w eleganckich garniturach, wręczających z szelmowskim uśmiechem przy wejściu do szkoły śliczne miniaturowe goździki i pomstowała w takiej chwili na rzekomą spuściznę PRL-u?… Ma się rozumieć – żadna. Przedstawicielki ciała pedagogicznego z rozmarzonym spojrzeniem i kwiatkiem w dłoni sunęły przy dźwiękach muzyki przez korytarz do pokoju nauczycielskiego, kontemplując swoją kobiecość. Chłopcy naprawdę robili wrażenie! Oby więcej takich dni…